|
Oddział Wart Cywilnych forum O.W.C. i Pracowników wojska |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
STORM
Moderator
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:47, 03 Wrz 2008 Temat postu: "Związki Zawodowe" Historia oraz po co istnieją. |
|
|
Związki zawodowe w Polsce, początki powstawania organizacji związkowych w Polsce przypadają na ostatnie dziesiątki lat XIX w.; istotny wpływ na rozwój związków zawodowych miał podział ziem polskich pomiędzy zaborców, niejednolitość narodowa społeczeństwa oraz stosunki prawno-ustrojowe i stopień rozwoju ekonomicznego w poszczególnych zaborach. Pierwsze organizacje związkowe powstawały od poł. lat 70. XIX w. na Górnym Śląsku w Gliwicach, Bytomiu, Katowicach i Tarnowskich Górach, z inicjatywy działaczy socjalistycznych i katolickich. Początkowo o przynależności do organizacji związkowych nie decydowała przynależność zawodowa;
Pierwszą polską organizacją związkową na Górnym Śląsku był Związek Wzajemnej Pomocy (1889). 1902 powstało Zjednoczenie Zawodowe Polskie (ZZP) z siedzibą w Bochum, skupiające robotników polskich z Nadrenii i Westfalii; ZZP nie było związane z żadną partią polityczną, miało charakter narodowy i chrześcijański; przez wchłonięcie mniejszych organizacji związkowych stało się najliczniejszą polską organizacją związków zawodowych w Niemczech; związki zawodowe tworzone z inspiracji socjalistów miały przez długi czas charakter wielonarodowościowy, jednak w wyniku nieporozumień między Socjalistyczną Partią Niemiec i Polską Partią Socjalistyczną (PPS) zaboru pruskiego doszło do powstania 1913 Centralnego Związku Zawodowego Polskiego, działającego wyłącznie na Górnym Śląsku, zrzeszającego zaledwie 1700 członków.
W Galicji działały małe organizacje związkowe o charakterze chrześcijańsko-społecznym. 1906 powstała centrala tych organizacji o nazwie Polskie Zjednoczenie Zawodowe Robotników Chrześcijańskich, która 1914 liczyła 4300 członków i zrzeszała wyłącznie Polaków katolików; inne lokalne i branżowe związki zawodowe działające na terenie Galicji miały swą centralę dzielnicową z siedzibą w Krakowie, pod nazwą Krajowa Komisja Związków Zawodowych, która podlegała centrali w Wiedniu. Związki zawodowe zrzeszone w galicyjskiej Krajowej Komisji liczyły 37 000 członków. W zaborze rosyjskim nie było warunków do działania związków zawodowych, ich namiastką były tworzone nielegalnie przez partie polityczne kasy oporu, związki fachowe itp., dopiero wydana 1906 przez władze rosyjskie zmiana przepisów o stowarzyszeniach dała związkom zawodowym możliwość jawnego działania.
Od 1906 duży wpływ na ruch związkowy uzyskał Narodowy Związek Robotniczy (NZR), będący ekspozyturą Narodowej Demokracji; część organizacji związkowych współpracowała z Socjaldemokracją Królestwa Polskiego i Litwy oraz PPS, od 1907 z PPS-Lewicą. PPS-Frakcja Rewolucyjna nie zajmowała się ruchem zawodowym.
1906 powstało Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich w Królestwie Polskim, reprezentujące kierunek narodowo-chrześcijański. Liczebność polskich związków zawodowych w zaborze rosyjskim wynosiła ok. 115 tys. członków (1907); po zakończeniu I wojny światowej nastąpił ogromny rozwój ruchu związkowego, dzięki warunkom stworzonym przez pierwsze rządy odrodzonej Polski. Dekret z 8 lutego 1919 "w przedmiocie tymczasowych przepisów o pracowniczych związkach zawodowych" znacznie upraszczał procedurę rejestracji. Inne dekrety dawały związkom zawodowym uprawnienia wynikające z wprowadzenia pośrednictwa pracy i arbitrażowego systemu regulowania konfliktów wynikających ze stosunku pracy. 1919 związki zawodowe zrzeszały 1015 tys., 1921 - 1362 tys., 1937 - 880 tys. członków.
Masowo powstające organizacje cechowały się wielką różnorodnością zawodów i branż oraz kryteriów (politycznych, wyznaniowych, narodowościowych) przynależności do określonych grup społecznych i in. Na początku lat 20. zarejestrowanych było ok. 2000 odrębnych organizacji zrzeszonych w 30 centralach. W lipcu 1919 odbyła się konferencja zjednoczeniowa zorganizowana przez PPS i Komunistyczną Partię Robotniczą Polski (KPRP), na której powołano wspólną Komisję Centralną Klasowych Związków Zawodowych, zrzeszającą 250 tys. członków w byłym Królestwie Polskim i w Galicji.
W maju 1920 odbył się I Kongres Klasowych Związków Zawodowych, na którym przyjęto nową nazwę dla centrali związkowej Związek Stowarzyszeń Zawodowych (ZSZ), z naczelną instancją - Komisją Centralną Związków Zawodowych (KCZZ) pod przewodnictwem Z. Żuławskiego. W kwietniu 1921 KCZZ podjęła decyzję o zerwaniu stosunków z KPRP i zwalczaniu wpływów komunistycznych w ruchu związkowym. Akces do ZSZ na zasadach autonomii zgłosiły: 1922 Biuro Centralne Związków Zawodowych miasta Wilna, 1923 centrala żydowskich związków zawodowych pod nazwą Związek Klasowych Związków Zawodowych w Polsce i Centralny Związek Zawodowy Polski, mający swą siedzibę w Katowicach, 1929 Zjednoczenie Wolnych Związków w Polsce Zachodniej.
Na ziemiach byłego zaboru pruskiego największą centralę związkową stanowiło ZZP; 1919 liczyło ono 298 tys. członków, należało do nurtu chrześcijańsko-narodowego i dążyło do poprawy sytuacji materialnej związkowców w drodze rozszerzenia uprawnień socjalnych. ZZP wykształciło z czasem własną reprezentację polityczną Narodową Partię Robotniczą (NPR); 1921 związki chrześcijańskie utworzyły własną centralę w Warszawie - Chrześcijańskie Zjednoczenie Zawodowe Rzeczypospolitej Polskiej (ChZZRP), blisko współpracujące z centralami dzielnicowymi w Krakowie, Poznaniu, Katowicach, Wilnie i Lwowie.
Po przyłączeniu do Polski części Górnego Śląska (1922) nadal istniały tam niemieckie związki zawodowe, utrzymujące stosunki ze swymi centralami w Niemczech; podobna sytuacja istniała na Śląsku Cieszyńskim; przewrót majowy 1926 i przejęcie władzy przez obóz sanacji stworzyły potrzebę zaistnienia prorządowych central związkowych. W ślad za rozłamem w NPR, 1927 doszło do rozbicia w ZZP i utworzenia Zjednoczenia Zawodowego "Praca Polska" (ZZPP); 1928 nastąpił rozłam w PPS, któremu towarzyszyło powstanie prorządowego Centralnego Zrzeszenia Klasowych Związków Zawodowych w Polsce (od 1929 Centrala Zjednoczenia Klasowych Związków Zawodowych w Rzeczypospolitej Polskiej).
1928-1929 powołano prorządową centralę pod nazwą Generalna Federacja Pracy (GFP), o charakterze syndykalistycznym, i Konfederację Związków Zawodowych o orientacji solidarystycznej. 1931 prosanacyjne grupy rozłamowe i GFP utworzyły Związek Związków Zawodowych (ZZZ), który w chwili utworzenia stał się trzecią pod względem liczebności centralą związkową. 1931 rywalizujący z socjalistami o wpływy w ruchu związkowym komuniści, którzy tworzyli tzw. czerwone frakcje, przekształcili je w nielegalnie działającą Lewicę Związkową, 1933 zrzeszającą ok. 33 tys. członków. 1935 Lewica rozwiązała się, należące do niej związki przystąpiły do ZSZ. Po 1935 współpraca ZZZ z obozem rządzącym ulegała pogorszeniu.
1937 ZZZ odmówił przystąpienia do Obozu Zjednoczenia Narodowego (OZN) i przeszedł zdecydowanie do opozycji wobec rządu. OZN doprowadził do powstania własnej centrali związkowej - Zjednoczenia Polskich Związków Zawodowych oraz do porozumienia z ZZP i ChZZRP. Uczestnicy porozumienia, mimo różnych rodowodów politycznych, uznali OZN za partię kierowniczą i wezwali do udziału w wyborach parlamentarnych 1938. W sierpniu 1939 powstała prorządowa supercentrala - Międzyzwiązkowa Rada Pracownicza. Wszystkie działające związki zawodowe prowadziły działalność samopomocową, organizowały pomoc dla bezrobotnych, prowadziły zajęcia kulturalno-oświatowe, sportowe, wydawały czasopisma, m.in.: "Głos Zjednoczenia" (ZZP), "Związkowiec Chrześcijański" (ChZZRP), "Głos Pracy Polskiej" (ZZPP), "Front Robotniczy" (ZZZ).
Polskie związki zawodowe utrzymywały kontakty międzynarodowe, m.in. związki zawodowe chrześcijańskie - z Międzynarodową Konfederacją Chrześcijańskich Związków Zawodowych, klasowe - z Międzynarodową Federacją Związków Zawodowych, komunistyczne - z Czerwoną Międzynarodówką Związkową. W latach okupacji niemieckiej, 1939-1944 obowiązywał zakaz wszelkiej działalności organizacji polskich, w tym także związków zawodowych; część związków podjęła działalność konspiracyjną, m.in. na bazie Związku Nauczycielstwa Polskiego powstała Tajna Organizacja Nauczycielska, działalność dywersyjno-sabotażową prowadził Związek Zawodowy Kolejarzy, działały tajne komitety fabryczne w Warszawie i Zagłębiu Dąbrowskim.
Uchodźcy polscy w Wielkiej Brytanii utworzyli Związek Zawodowy Transportowców zrzeszający marynarzy, 1941 powstała Reprezentacja Zagranicznych Klasowych Związków Zawodowych Polski. Próby odbudowy pluralistycznych związków zawodowych w latach 1944-1945 zakończyły się niepowodzeniem wobec zdecydowanie nieprzychylnego stanowiska komunistów. W listopadzie 1944 władze powołały w Lublinie prorządową Tymczasową Komisję Centralną Związków Zawodowych; dążenia do odtworzenia socjalistycznych i chrześcijańskich central związkowych na Kongresie Związków Zawodowych w listopadzie 1945 spotkały się ze sprzeciwem ze strony Polskiej Partii Robotniczej (PPR) i konformistycznej PPS, z których inicjatywy utworzono scentralizowane Zrzeszenie Pracowniczych Związków Zawodowych (od 1949 Zrzeszenie Związków Zawodowych), kierowane przez Centralną Radę Związków Zawodowych (CRZZ).
Do końca 1945 powstały 24 związki branżowe, obejmujące ok. 1 mln członków; we wszystkich woj. powstały wojewódzkie rady związków zawodowych, kierowane, podobnie jak CRZZ, przez działaczy PPR i PPS; po 1948 związki zawodowe skupiały ponad 90% wszystkich pracowników najemnych, liczba członków szybko rosła, przekraczając np. w 1970 10 mln osób; związki zawodowe uczestniczyły w działalności rad narodowych, rad zakładowych, rad pracowniczych, konferencji samorządu robotniczego na terenie zakładów pracy, brały udział w akcjach organizowanych przez Komisję Specjalną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym oraz inne organy kontroli, zarządzały Funduszem Wczasów Pracowniczych, głosiły kult pracy, organizowały współzawodnictwo pracy, walczyły o wzrost jej wydajności, realizując w ten sposób zadania postawione przez partyjne kierownictwo.
CRZZ miała prawo inicjatywy ustawodawczej, dokonywała wykładni przepisów dotyczących prawa pracy. Władze związkowe popierały rząd w okresie wszystkich wystąpień robotniczych i przesileń politycznych w całym okresie istnienia PRL. Pogarszająca się sytuacja polityczna i ekonomiczna kraju doprowadziła do powstania opozycji politycznej (Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Komitet Obrony Robotników) i tworzenia przez działaczy opozycji Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) na Górnym Śląsku, Wybrzeżu Gdańskim, w Szczecinie i Łodzi. WZZ kierowały strajkami, m.in. stoczniowców gdańskich, zakończonymi zgodą władz na utworzenie 1980 Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Nowo powstały Związek w krótkim czasie stał się organizacją masową liczącą 10 mln członków.
1981 utworzono Niezależny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność", a także Niezależny Związek Zawodowy Indywidualnego Rzemiosła "Solidarność". "Solidarność", podobnie jak związki prorządowe, zawieszono po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981, a w październiku 1982 rozwiązano. Część działaczy "Solidarności" utworzyła nielegalne struktury związkowe, kierowane od kwietnia 1982 przez Tymczasową Komisję Koordynacyjną. W październiku 1987 powołano działającą jawnie Krajową Komisję Wykonawczą. Odtworzone zostały także postkomunistyczne związki zawodowe, kierowane przez powstałe w listopadzie 1984 Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
W wyniku porozumień Okrągłego Stołu 1989 doszło do ponownej rejestracji "Solidarności", która stała się gł. siłą polityczną w państwie. Podczas wyborów do sejmu "kontraktowego" (4 czerwca 1989) kandydaci na posłów popierani przez "Solidarność" zdobyli wszystkie miejsca wynegocjowane dla opozycji i 99 miejsc w senacie na ogólną liczbę 100. Kolejne lata przyniosły spadek wpływów "Solidarności", powstawały także grupy pozostające w opozycji do kierownictwa Związku, np. "Solidarność 80"; w efekcie "Solidarność" nie wprowadziła żadnego posła do sejmu w wyborach we wrześniu 1993. W latach rządów koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD) i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) (1993-1997) "Solidarność" stopniowo odzyskiwała wpływy w społeczeństwie; utworzona z jej inicjatywy Akcja Wyborcza "Solidarność" (AWS) wygrała wybory parlamentarne we wrześniu 1997 i utworzyła rząd w koalicji z Unią Wolności. OPZZ współtworzy SLD.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez STORM dnia Śro 23:48, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:02, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oprócz działalności "wewnętrznej"niesiemy pomoc w organizowaniu,jednoczeniu grup zawodowych,w strukturach "Solidarności"na terenie działania Komisji Międzyzakładowej ,w innych zakładach pracy;np."Polpak",MOPS,"Vischer Caravel",i inne.Liczba członków ,przekracza kilkaset osób.Doradzamy,jak sprawnie założyć związek,jak negocjować z pracodawcami,itd.Dużą rolę w tych działaniach ,odgrywa Przewodniczący KM NSZZ"S"P.C.MON przy 1 OSK w G-dzu.Tak więc Nasze działania,nie zamykają się tylko do MON-u! W myśl zasady,w jedności pracowniczej siła;a tym bardziej pod sztandarem"Solidarności"!!! Budżet 2009
(24.09) Niewystarczający wzrost płac w sferze budżetowej, za niskie wydatki na ochronę zdrowia, naukę i szkolnictwo wyższe, brak środków na dodatkową waloryzację rent i emerytur i świadczeń rodzinnych to główne uwagi prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" do ustawy budżetowej, którą dzisiaj zajmuje się rząd.
Po przeanalizowaniu projektu ustawy budżetowej na 2009 r. prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" wyraża swoje zaniepokojonie obniżeniem nakładów przeznaczonych na kluczowe z punktu widzenia społecznego działy gospodarki.
Inflacja zje wzrost płac
Rząd zaplanował wzrost płac w państwowej sferze budżetowej o 3,9 proc., co przy zaplanowanej inflacji na poziomie 2,9 proc. oznacza faktyczny wzrost jedynie o 1 punkt procentowy. Wzrost cen żywności, nośników energii i paliw może spowodować wzrost inflacji a wówczas wzrost wynagrodzeń może być niewystarczający. NSZZ "Solidarność" obawia się, że wszystkie mechanizmy (obniżka stawek podatkowych, ulga na dzieci, coroczna indeksacja emerytur i rent) zmierzające do wzrostu dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych zostaną "przejedzone" przez wzrost cen. Tymczasem w uzasadnieniu do założeń budżetowych, minister finansów stwierdził, że w Polsce głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego jest popyt wewnętrzny.
- NSZZ "Solidarność" uważa, że wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, w sektorze parabudżetowym, a także w samorządach powinien wynosić 15 proc. Przez ostatnie lata prowadzono politykę niedoszacowania inflacji, co spowodowało, że od lat w sferze budżetowej wzrost płac nie przewyższał inflacji - mówi Zbigniew Kruszyński, szef Działu Polityki Społecznej KK.
Stracą najsłabsi
Niepokój NSZZ "Solidarność" wskazują również niektóre pozycje budżetowe, które dotyczą najsłabszych grup społecznych. W budżecie nie przewidziano środków finansowych na zwiększenie wskaźnika waloryzacji rent i emerytur do poziomu 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Co roku wskaźnik ten negocjowany jest przez partnerów społecznych w Komisji Trójstronnej. Oznacza to, że pominięto możliwość skorzystania emerytów i rencistów ze wzrostu gospodarczego.
Zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych od 1 września przyszłego roku powinny być zwaloryzowane wysokości świadczeń oraz kwoty dochodu uprawniającego rodzinę do otrzymania świadczeń. "Solidarność" jest zaniepokojona, że z projektu budżetu nie wynika, że te świadczenia będą zwaloryzowane. Niewystarczający, zdaniem "Solidarności" jest również poziom dotacji dla gmin przeznaczonych na wypłaty zasiłków dla osób najuboższych.
Zdaniem Ewy Kędzior Pełnomocnika NSZZ "S" ds. Osób Niepełnosprawnych zaplanowana w budżecie dotacja do planu finansowego PFRON na poziomie 930 mln zł, stanowi tylko 41 proc. zapotrzebowania. Oznacza to obniżenie środków na rehabilitację zawodową i społeczną oraz na zatrudnianie osób niepełnosprawnych. - Szczególnie zagrożona jest realizacja programów zatwierdzanych przez radę nadzorczą PFRON, a które mają na celu pomoc w likwidacji barier dla osób niepełnosprawnych. To są programy skierowane bezpośrednio do osób niepełnosprawnych, np. zakup samochodu dostosowanego do potrzeb osoby niepełnosprawnej, zakup sprzętu komputerowego dla osób niewidomych. Niestety środki na realizację tego typu programów obniżono aż o połowę - mówi Ewa Kędzior.
Stagnacja w badaniach i nauce
Niestety wbrew zapowiedziom, rząd kontynuuje politykę degradacji nauki i szkolnictwa wyższego. Finansowanie nauki w wymiarze 0,34 proc. PKB oraz szkolnictwa wyższego w wymiarze 0,81 proc. PKB nie gwarantuje rozwoju badań naukowych a przez to nie daje szans na innowacyjność polskiej gospodarki.
Tak niskie finansowanie badań naukowych z budżetu państwa w Polsce - niemal o połowę niższe w stosunku do poziomu 0,6 proc. PKB postulowanego przez ekspertów międzynarodowych jako ostrożny wstęp do Strategii Lizbońskiej - nie daje szans na łączenie finansowania badań naukowych z budżetu i ze źródeł pozabudżetowych.
- Nawet gdyby dziś wzrósł popyt na badania naukowe zamawiane przez gospodarkę, a tym samym zwiększyłoby się finansowanie tych badań ze źródeł pozabudżetowych, to polskie placówki naukowe będą mogły je podjąć jedynie z największym wysiłkiem - choćby ze względu na przestarzałą aparaturę naukowo-badawczą i odpływ doświadczonej kadry - uważa Janusz Sobieszczański, przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność"
NSZZ "S" domaga się, aby w 2009 roku nakłady na naukę z budżetu państwa powinny osiągnąć poziom 0,6 proc. PKB a na szkolnictwo wyższe na poziomie nie niższym niż 1,2 proc. PKB.
Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" uważają również, że zaplanowany na poziomie 6,8 proc. wzrost płac w oświacie nie nadąża za wzrostem płac w sektorze przedsiębiorstw (planowane 8 proc.).
Ochrona zdrowia
Z projektu budżetu wynika, że relacja wydatków na ochronę zdrowia w stosunku do PKB zmaleje z 4,13 proc. do 3,5 proc. To oznacza, że nadal poziom wydatków na ochronę zdrowia w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. Brakuje również środków na realizację zapowiadanych przez rząd ustaw zdrowotnych.
- Zakładane w budżecie wydatki na ochronę zdrowia nie gwarantują przeprowadzania dobrej reformy służby zdrowia - uważa Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "S".
*
Dział Informacji KK
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Sob 11:46, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:48, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak walczyć o swoje
Cztery sposoby na nieuczciwego pracodawcę można stosować po kolei lub osobno.
I Rozmowa
Pierwszy sposób to oczywiście negocjacje z pracodawcą. Jeśli nie przynoszą rezultatu, następne kroki są bardziej radykalne.
II Zwolnić szefa
Jeśli pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika, ten na mocy art. 55 Kodeksu pracy może „zwolnić szefa", czyli rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia. Pracownikowi przysługuje wówczas odszkodowanie za czas wypowiedzenia. Warto jednak mieć dowód naruszenia swych praw pracowniczych, a także skonsultować sprawę np. w inspekcji pracy.
III Państwowa Inspekcja Pracy (PIP)
PIP ma oddziały w większych miastach. Pracownicy udzielają bezpłatnie porad prawnych z zakresu prawa pracy. Adresy i telefony placówek znaleźć można na [link widoczny dla zalogowanych] Do PIP można zwrócić się także z prośbą o interwencję. Inspektor pracy może cokolwiek pracodawcy nakazać jedynie w wypadku łamania zasad BHP, np. braku wentylacji, złego oświetlenia, niezabezpieczonych maszyn. Inspektor nie jest ostateczną instancją w razie łamania innych praw pracowniczych. Może jednak przeprowadzić w zakładzie kontrolę, której wyniki przydadzą się w sądzie pracy.
IV Sąd pracy
To ostatnia deska ratunku - wydzielona jednostka sądu rejonowego (I instancja) oraz okręgowego (II instancja). Pozew składa się zazwyczaj w sądzie właściwym dla siedziby zakładu pracy. Pracownik jest zwolniony od opłat sądowych w sądzie I instancji, gdy roszczenie nie przekracza 50 tys. zł (powyżej tej kwoty trzeba zapłacić 5 proc. wartości sporu). Może też ponieść koszty procesu, jeśli przegra sprawę. W pozwie należy zawrzeć: dane powoda (swoje) oraz pozwanego (zakładu), o co się wnosi (w punktach), krótką historię swojej pracy w pozwanym zakładzie oraz poparty dowodami opis sytuacji, w wyniku której składa się pozew. Od wyroku sądu strony mogą złożyć apelację, a na każdym etapie postępowania możliwa jest ugoda. Pozew pomogą napisać pracownicy PIP.
Więcej o sądowych potyczkach z pracodawcą
Sąd pracy nie jest straszny, gdy ma się w ręku twarde dowody. Wiadomo jednak, jak trudno jest o pracę. I że sprawa sądowa może trwać dość długo, a pracownikowi nie będzie już dane pracować w pozwanym zakładzie pracy. Czy warto więc tracić zdrowie, za wszelką cenę trwać na stanowisku, jeżeli pracodawca nie zmienia nieuczciwego postępowania? Czy straty nie są większe od zysków?
Trzy zasady
Choć nie spowodujemy nagłej przemiany swego szefa ze złego człowieka w dobrego i nie zapobiegniemy wszystkim jego niegodziwościom, warto poznać trzy zasady, dzięki którym utrudni się mu wykorzystywanie nas w pracy.
I zasada: Nic na gębę
Nie rozpoczynać pracy bez podpisania umowy, nawet jeśli pracodawca obiecuje, że podpiszemy ją za parę dni. Bez umowy nie ma także okresu próbnego.
II zasada: Czytać, co się podpisuje
Niektórzy są tak zaaferowani samym znalezieniem pracy, że nie wiedzą, co właściwie podpisują. Tymczasem nieważne jest, o czym zapewniał przyszły pracodawca. Ważne to, co zostało na papierze.
III zasada: Zbierać dowody
Jeśli zorientujemy się, że jesteśmy przez pracodawcę wykorzystywani, warto po cichu zbierać dowody. Nie wiadomo, może przydadzą się kiedyś w sądzie? Dowodami mogą i być wysyłane po godzinach pracy służbowe e-maile czy ksero rachunku za tankowanie firmowego samochodu w dzień wolny od pracy! Jeśli ktoś codziennie podbija kartę o 8.00 i 16.00, a pracuje na umowę zlecenie, to także ma w ręku dowód, gdyż powinien pracować na podstawie umowy o pracę. Natomiast jeśli - podana w pozwie jako dowód lista obecności, niewygodna dla pracodawcy - nagle „zaginie", to tym lepiej, bo zmniejsza w oczach sądu wiarygodność pozwanego. Dowody są o tyle istotne, że trudno liczyć na zeznania świadków. Niełatwo im będzie zeznawać przeciwko firmie, w której pracują.
Mgr inż. Józef Fijołek, Starszy Inspektor Pracy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie
- Wykorzystywany pracownik nie powinien się na to godzić. Powinien zakończyć współpracę z nieuczciwym pracodawcą lub mając twarde dowody, wystąpić do inspekcji pracy lub sądu pracy. Przezorny pracownik powinien zacząć po cichu zbierać dowody, jeżeli zorientuje się, że jest przez pracodawcę wykorzystywany. Inspektor
pracy i sąd pracy będą się opierać na dokumentach, a ten ostatni dzięki nim zdecyduje, która strona jest bardziej wiarygodna. Takie postępowanie pracownika jest nienaturalne, ale jeżeli pracodawcy są nieuczciwi, trzeba temu zapobiegać. Zgodnie z art. 242 Kodeksu pracy pracownik może dochodzić swych roszczeń ze stosunku pracy na drodze sądowej, kiedy to sąd ma prawo oceniać wiarygodność oraz moc dopuszczonych dowodów według własnego przekonanania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału w sprawie. Decyzja sądu przesądzająca o rozstrzygnięciu sporu ze stosunku pracy jest dla stron wiążąca i rodzi określone skutki prawne. Godzenie się z łamaniem praw pracowniczych niczego pracodawcy nie nauczy, a siedzenie cicho nie jest czymś normalnym w XXI wieku, w kraju, który jest członkiem Unii Europejskiej.O co możesz spierać się z pracodawcą?
* o wszystko, co wynika z umowy o pracę, czyli np.: wypłatę wynagrodzenia, wydanie i sprostowanie świadectwa pracy, przywrócenie do pracy
* o ustalenie czy mamy do czynienia z umową o pracę czy też z umową cywilnoprawną (najczęściej umową zlecenie)
* o odszkodowania z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
* o roszczenia z innych stosunków - występować z nimi mogą chałupnicy, członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych
Jakich spraw nie załatwimy w sądzie pracy?
* dotyczących hoteli pracowniczych,
* stosowania norm pracy,
* ustanawiania nowych warunków pracy i płacy
Zanim wniesiesz pozew, warto spróbować ugodowego zakończenia sporu. Może to nastąpić w drodze mediacji lub nawet po rozpoczęciu procesu w sądowym postępowaniu pojednawczym.
Jeżeli jednak te działania nie przyniosą pozytywnego skutku, pozostaje ci udanie się do sądu. Do którego? Gdy pozwanym jest osoba fizyczna, pozew możesz skierować do sądu, odpowiedniego ze względu na miejsce zamieszkania tej osoby. Jeśli twoim pracodawcą jest lub była osoba prawna - właściwym do wniesienia pozwu będzie sąd siedziby firmy. Możliwe jest także wniesienie pozwu do sądu, w którego okręgu praca była lub jest wykonywana. Nie martw się jednak: nawet jeśli złożysz pozew do niewłaściwego sądu, to i tak sprawa zostanie przesłana do odpowiedniego.
Większość spraw powinniśmy składać do sądu pierwszej instancji, czyli sądu rejonowego. Tylko niektóre rozpatruje sąd okręgowy - są to sprawy z zakresu praw autorskich i pokrewnych, z zakresu prawa prasowego oraz te, których wartość przekracza 75 tys. zł.
Co powinien zawierać pozew?
Przede wszystkim jasno i precyzyjnie określ swoje żądania. Jeżeli odwołujesz się od wypowiedzenia umowy o pracę to określ, czy domagasz się przywrócenia do pracy czy odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie. Jeśli domagasz się zapłaty jakiejś kwoty z odsetkami to określ, od kiedy odsetki powinny być naliczane.
Jeżeli rzecz dotyczy rozwiązania lub nawiązania stosunku pracy lub też ustalenia, czy stosunek pracy zaistniał, możesz żądać sumy wynagrodzenia za pracę za okres sporny, lecz nie więcej niż za rok (przy umowach na czas określony) oraz za okres jednego roku (umowy na czas nieokreślony). Należy przy tym pamiętać, że sąd będzie związany pozwem - jeśli zażądamy odszkodowania w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia, nie można liczyć na to, że sąd samodzielnie podniesie tę kwotę np. do wysokości kilku płac. Gdy pozew będzie miał braki, sędzia wezwie cię do ich usunięcia (czasami odbywa się to podczas posiedzenia sądowego).
Obrona
Możesz bronić się sam lub przez pełnomocnika, którym może być współuczestnik sporu, rodzice, małżonek, rodzeństwo, pełnoletnie dzieci, przedstawiciel związku zawodowego, inspektor pracy i – co najczęstsze - adwokat.
Kto może wystąpić o adwokata z urzędu?
Ten, kto został zwolniony przez sąd od kosztów sądowych w całości lub części. Pracownik dochodzący większości roszczeń ze stosunku pracy jest ustawowo zwolniony od kosztów sądowych. Przydzielenie adwokata z urzędu nie jest jednak automatyczne. Nawet jeśli spełniasz wszystkie warunki, do sądu należy decyzja, czy w danej sprawie przydzielenie adwokata jest potrzebne.
Jeśli sprawa nie jest zbyt skomplikowana i widać, że dobrze sobie radzisz, to sąd może uznać, że ustanowienie adwokata nie jest potrzebne. Pozew na twoją rzecz może wnieść prokurator, związek zawodowy, a w sprawach o ustalenie istnienia stosunku pracy (a nie np. umowy zlecenia) - inspektor pracy.
Do czego masz prawo w trakcie procesu?
* do uczestniczenia w posiedzeniach sądu. O kolejnych rozprawach sąd zawiadomi cię pisemnie, przez pełnomocnika lub ustnie, jeśli stawiłeś się na rozprawie osobiście,
* do przedstawiania dowodów. Mogą to być: dokumenty (listy płac, listy obecności), zeznania świadków, opinie biegłych, przesłuchania stron, oględziny itp,
* do zawarcia ugody sądowej – o ile dogadasz się z pracodawcą. Pamiętaj, że ugoda podlega ocenie sądu – może on np. uznać, że jest niezgodna z prawem lub narusza twój pracowniczy interes.
Jak się odwoływać?
Strona niezadowolona z rozstrzygnięcia może wnieść apelację - od sądu rejonowego do okręgowego, od okręgowego do apelacyjnego.
Jak wnieść apelację?
W ciągu 7 dni od ogłoszenia wyroku bezpośrednio w sądzie lub za pośrednictwem poczty - liczy się data nadania. Złóż wniosek o doręczenie wyroku z uzasadnieniem. W ciągu 14 dni od otrzymania wyroku z uzasadnieniem złóż apelację w tym sądzie, który wydał zaskarżony wyrok. Apelację możesz składać nie czekając na uzasadnienie – w ciągu 3 tygodni od wydania wyroku. Apelację należy złożyć w tylu egzemplarzach, ile jest podmiotów w sprawie, plus jeden do akt sądowych. Na niektóre postanowienia sądu przysługuje zażalenie (do sądu wyższej instancji za pośrednictwem sądu, który postanowienie wydał).
Twoje obowiązki:
* jeśli zmienisz adres, powinieneś powiadomić o tym sąd
* wykonuj zarządzenia sędziego
* Prawidłowo opłacaj koszty sądowe
Ile to wszystko może cię kosztować?
W sądzie obowiązują koszty sądowe, czyli opłaty i wydatki. Zasadą jest, że opłaty sądowe uiszcza strona, która wnosi pozew. W większości spraw pracowniczych pracownik jest jednak zwolniony z opłat. Pracownik musi natomiast uiścić opłatę, gdy wniesie apelację lub zażalenie (30 zł). Natomiast, gdybyś domagał się od pracodawcy kwoty powyżej 50 tys. zł, musisz wnieść opłatę w wysokości 5 proc. wartości sporu. W skład kosztów sądowych, oprócz opłat, wchodzą wydatki (np. związane ze stawiennictwem świadków, wynagrodzenie biegłych). Pracownik ponosi te wydatki rzadko (wtedy, gdy można mu zarzucić pieniactwo). Pamiętaj jednak, że poniesiesz takie wydatki, gdy przegrasz sprawę.
Kiedy nie poniesiesz kosztów?
Pracownik jest zwolniony od kosztów sądowych w sprawach z zakresu prawa pracy. Natomiast w sprawach, w których takie zwolnienie ustawowe nie przysługuje, możesz się ubiegać o zwolnienie od kosztów, składając stosowny wniosek wraz z oświadczeniem, że nie jesteś w stanie ponieść kosztów sadowych bez uszczerbku dla utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Sąd może zwolnić cię od kosztów w całości lub w części. Nawet w przypadku przegrania sprawy przez pracownika jest szansa, że sąd obciąży cię kosztami tylko częściowo lub całkowicie cię od nich zwolni. Decyzja sądu każdorazowo zależy od okoliczności konkretnego przypadku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Sob 12:50, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:51, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dni protestów pracowniczych
(10.10) Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność" zobowiązał Komisję Krajową do przygotowania dni protestów pracowniczych pod hasłami "Godna praca-godna emerytura". Delegaci zwrócili się do wszystkich struktur związku o włączenie się w kampanię.
W Wadowicach odbywa się XXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność". Delegaci XXII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" negatywnie oceniają brak działań rządu i parlamentu na rzecz stworzenia warunków godnej pracy. Zdaniem związkowców obietnice z kampanii wyborczej nie są realizowane a koszty, tzw. "taniego państwa" przerzucane są na obywateli, którzy płacąc podatki - muszą z "własnej kieszeni" finansować ochronę zdrowia czy edukację. Dlatego NSZZ "S" wzywają wszystkie struktury Związku do włączenia się organizację miesiąca protestów pod hasłem "Godna praca-godna emerytura".
NSZZ "Solidarność" sprzeciwia się:
* rosnącemu rozwarstwieniu dochodów - stale zwiększa się rozpiętość między grupą zarabiającą najmniej i grupą, która zarabia najwięcej. 65 proc. pracowników w Polsce zarabia poniżej średniej krajowej, rośnie też grupa pracowników, którzy mimo pracy muszą korzystać z pomocy społecznej;
* źle przygotowanym i społecznie szkodliwym reformom w ochronie zdrowia i edukacji, które mogą pogorszyć dostępność do ochrony zdrowia i edukacji;
* niewystarczającemu wzrostowi wynagrodzeń, który nie rekompensuje wzrostu kosztów utrzymania;
* łamaniu praw pracowniczych i związkowych, które prowadzi do głębokiego kryzysu dialogu społecznego;
Delegaci "Solidarności" uznają, że polska gospodarka ciągle potrzebuje wzrostu płac w celu utrwalenia wysokiego tempa wzrostu opartego na popycie wewnętrznym. - W czasie globalnego kryzysu finansowego okazuje się, że "niewidzialna ręka rynku" nie załatwi wszystkiego. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, że polityka niskich płac przy jednoczesnym zachęcaniu pracowników do zadłużania się może doprowadzić do katastrofy - mówi Janusz Śniadek, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
- Obawiamy się, że kryzys finansowy stanie się kolejnym pretekstem do zaciskania pasa, głównie przez pracowników. Domagamy się podjęcie publicznej debaty o sytuacji ekonomicznej polskich pracowników i ich przyszłości. Naszym wspólnym celem powinno być wprowadzenie europejskich i światowych standardów rynku pracy, które zapewnią polskim pracownikom godną pracę, umożliwią godne życie i zapewnią godną emeryturę - dodaje przewodniczący NSZZ "S".
Dalszy wzrost płac i standardu życia jest konieczny także ze względu na zapowiedzi premiera dotyczące szybkiego wprowadzenia euro. Przy obecnej różnicy w poziomie wynagrodzeń czy systemu osłon socjalnych może zepchnąć wielu pracowników w sferę ubóstwa. Dlatego NSZZ "S" uważa, że przed wprowadzeniem euro należy zrobić wszystko aby wyrównać nie tylko poziom rozwoju gospodarczego, ale także wynagrodzeń.
Jednym ze sposobów obrony przed niekorzystnymi dla pracowników zjawiskami jest organizowanie się w związki zawodowe. Dzisiaj delegaci XXII KZD zastanowią się również nad działaniami Związku związanymi z pomocą pracownikom w zrzeszaniu się w NSZZ "Solidarność".
*
Dział Informacji KK
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Nie 12:52, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:38, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dialog społeczny zamiera. Władzy wystarczy siła głosów w sejmie. Postępowanie rządu w sprawie emerytur pomostowych i odmowa przyjazdu premiera na rozmowy w resorcie pracy skłoniły związki zawodowe do wspólnego przeciwdziałania.
W sprawie emerytur pomostowych władza pokazała, że kryteria budżetowe przedkłada nad medyczne, racje technokraty - nad społeczną wrażliwość. W sejmowej debacie obficie cytowano dane demograficzne, chociaż parlament to nie siedziba GUS. Pomysł, pozbawiający ponad 800 tys. osób praw nabytych, przedstawiano jako ratowanie finansów publicznych. Nie przeszkadza to PO zaniechać reformy KRUS, budżetowi niezbędnej, ale blokowanej przez koalicjanta.
- Wypada nagłaśniać nazwiska posłów, którzy firmują takie zachowania jak w sprawie emerytur pomostowych, żeby wyborcy o tym pamiętali - zauważa Wojciech Buczak, przewodniczący Regionu Rzeszowskiego Solidarności. - Prawa nie stanowi premier i jego najbliższe otoczenie. Czynią to parlamentarzyści, którzy powinni reprezentować interes ogółu społeczeństwa, a nie tylko wybranej grupy.
Ekipa Donalda Tuska, wiedząc, że napotka przeciwdziałanie związkowców, wybiera konflikt, choć po przejęciu władzy przedstawiała się jako alternatywa dla niespokojnych rządów PiS. Chroniczny konflikt polityczny z lat 2005-2007 zostaje zastąpiony równie przewlekłym społecznym sporem. Optymistyczny marketing polityki miłości ustępuje tendencji do ochrony korporacyjnych interesów pracodawców, która zaznaczyła się w pracach komisji Janusza Palikota czy pakiecie Adama Szejnfelda.
- Trudno mówić, że dialog społeczny zamiera. On dawno umarł - nie ma wątpliwości Piotr Duda, przewodniczący Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Solidarności. - PO operuje sloganem, że głosowało na nią 40 proc. wyborców, a dziś ma ponad 50 proc. poparcia. Tyle że w wyborach głosowała niewiele ponad połowa Polaków. PO z góry zakładała, iż ze stroną społeczną nie będzie rozmawiać. Dialog pozorowano, konsultacje przeprowadzano tylko wtedy, gdy wynikały z obowiązku prawnego.
Nieoczekiwana zmiana miejsc
Jeszcze pięć lat temu Platforma - wtedy główna siła opozycji przeciw rządom SLD - inicjowała akcję obywatelską na rzecz referendum w sprawie wyborów jednomandatowych i likwidacji przywilejów parlamentarzystów. Pomysł storpedowała ówczesna większość. Podobnie teraz senatorowie Platformy sprzeciwili się referendum w sprawie komercjalizacji szpitali. PO, niedawno chętnie odwołująca się do idei głosowania powszechnego, wystąpiła w roli siły, uniemożliwiającej obywatelom wypowiedzenie się w ważkiej społecznie kwestii. Partia obywatelska - a ten element wizerunku pozostawał mocno akcentowany w przekazie PO aż do wyborów z 2007 r. - zdążyła przekształcić się w partię władzy.
Poza listą priorytetów
Polityka społeczna nie znalazła się na liście priorytetów ekipy rządzącej.
- O ile sobie przypominam expose premiera, to poza obietnicami dla różnych grup, żaden kierunek polityki społecznej nie został tam określony - zauważa politolog Krzysztof Kawęcki. - Przypomnę, że zarówno Platforma, jak PSL należą do międzynarodówki chadeckiej, która mówi o wrażliwości społecznej. Mimo to brak koncepcji modelu społecznego w Polsce, nie zauważałem ustawodawstwa, które by go określało. Dla rządu to sprawa marginalna. Minister pracy okazuje się jednym z najsłabszych ogniw tej koalicji.
W rządzie AWS-UW tę funkcję sprawował wywodzący się z Solidarności Longin Komołowski, jedna z kluczowych dla Akcji postaci. Jednak PO wolała skorzystać z doświadczeń PiS (eksperyment z Anną Kalatą z Samoobrony, znaną z wydatków na wizażystkę) i odpowiedzialność za resort scedowała na koalicjanta. Ministerstwem kieruje Jolanta Fedak, o której pozycji świadczą powracające pogłoski o dymisji.
- Z pewnością nie jest kimś takim jak Jacek Kuroń czy nawet Leszek Miller, który też był ministrem pracy - ocenia ją socjolog Paweł Śpiewak. - Jej zasoby, zaplecze oraz możliwości politycznego działania pozostają ograniczone. Może mieć swobodę w powoływaniu dyrektorów czy wydawaniu pieniędzy resortu, ale nie jest się w stanie wykazać politycznymi decyzjami.
Według prof. Śpiewaka decyzje w sprawie emerytur pomostowych podejmował sam Tusk.
Lider PSL Waldemar Pawlak wraz z teką wicepremiera oraz resortem gospodarki przejął odpowiedzialność za dialog społeczny, ale jego pojednawczym deklaracjom nie towarzyszą procesy decyzyjne. Stąd żądanie związkowców podczas obrad komisji trójstronnej, by na rozmowy w sprawie emerytur pomostowych przyjechał Donald Tusk. Premier się nie zgodził, próbując narzucić spotkanie na własnych warunkach.
- Tusk zachowuje się dokładnie jak Kaczyński przy pielęgniarkach: spotkam się tam, gdzie chcę, nie tam, gdzie wy chcecie - zauważa prof. Śpiewak.
Rolę głównego strażaka w polityce społecznej odegrać miał szef doradców premiera Michał Boni, były przewodniczący Regionu Mazowsze. Zdążył jednak zrazić sobie związkowców okazywaną im arogancją. Rola Boniego jako strażaka wydaje się wątpliwa w sytuacji, gdy zapowiedzi i działania rządu w sprawie pensum nauczycielskiego, emerytur pomostowych i zmian w służbie zdrowia dowodzą, że ekipa Tuska chętniej podpala niż gasi pożary. Odmowę przyjazdu premiera na negocjacje w komisji trójstronnej Solidarność zinterpretowała jako wypowiedzenie wojny związkowcom. W późniejszych komentarzach Tuska oprócz zgodnej z jego przedwyborczym wizerunkiem frazy, że "od tego są związki zawodowe na całym świecie, żeby czasami protestować", pojawiła się utwardzająca deklaracja, że nie ugnie się przed związkami.
- Gdyby premier miał dobrą wolę, usiadłby do stołu, a nie jeszcze prowokował późniejszymi wypowiedziami - zauważa Wojciech Buczak.
To pokazanie społeczeństwu, że rządzący będą nieustępliwi - analizuje prof. Paweł Śpiewak. - Być może chodzi im o prezydenta, ponieważ zapowiedział, że zawetuje nowe zasady emerytur pomostowych. Niewykluczone, że PO już szykuje się na sytuację, w której Lech Kaczyński zawetuje ustawę i nikt nie otrzyma wcześniejszych emerytur, a wtedy zacznie się szukanie winnych - podejrzewa socjolog.
Zdaniem przewodniczącego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Solidarności, po tym, co się stało, wszystkie związki powinny wyjść z komisji dialogu społecznego (zarówno komisji trójstronnej jak na poziomie wojewódzkim). Powinny powiadomić komisarza do spraw społecznych UE i europejskie centrale związkowe, że w Polsce nie prowadzi się dialogu społecznego. - Zastąpił go dyktat - uważa Piotr Duda. - W większości krajów Unii Europejskiej związki zawodowe traktuje się po partnersku, u nas jak w XIX-wiecznym kapitalizmie.
- Polityka społeczna wymaga dialogu i rozmowy. Nie ma to nic wspólnego z etatyzmem, lecz z rozwiązywaniem nabrzmiewających problemów - przypomina politolog Krzysztof Kawęcki. - Problemy społeczne są inne niż w latach 90. Wymagają diagnozy, a nie tylko obiecanek i haseł. Nie dostrzegam jednak tej kwestii w debacie publicznej.
Jak Platforma pogodziła związkowców
Niespodziewanym skutkiem arogancji władzy okazało się zgodne działanie konkurujących często central związkowych. Pewność siebie ekipy Tuska i jej wiara w siłę głosów koalicji w sejmie jako instrument prowadzenia polityki pewniejszy od negocjacji partnerów społecznych przyczyniły się do wspólnego ogłoszenia protestu przez Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Innym pozytywnym efektem pozostania na noc w ministerstwie pracy przedstawicieli central związkowych stała się obecność na czołówkach medialnych serwisów sprawy emerytur pomostowych. Jedynie część komentarzy miała skrajnie nieprzychylny charakter, jak byłego zastępcy redaktora naczelnego postkomunistycznego "Wprost" Piotra Gabryela, który na łamach "Rzeczpospolitej", nie wgłębiając się w społeczne zawiłości problemu, szydził: "Pomostówka dla każdego Polaka". To niewybredna drwina z ponad 800 tys. osób, pozbawianych praw nabytych do tych świadczeń. Większość przekazów oddaje jednak stanowisko wszystkich stron sporu. To istotne, skoro niedawna relacja Wiadomości TVP z Wadowic skupiła się na obecności tam prezydenta Kaczyńskiego, pomijając przesłanie społeczne i religijno-moralne zjazdu "S". Potwierdziło się, że największe media zwracają uwagę na racje związkowców wtedy, gdy towarzyszy im spektakularny protest.
Twarda reakcja związkowców dopiero w dłuższej perspektywie zaowocować może przywróceniem dialogu społecznego, ale już teraz oznacza koniec monologu władzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Czw 14:38, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
beto
Nowicjusz
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 21:45, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nauczyciele majądużo więcej od nas więc lepiej zajmijmy się swoimi sprawami , atych jest ogromnie duzo
Solidarnosc za nami nie stanie tak jak za nauczycielami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:19, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
"Oświadczenie "S"P.C.MON:" Przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Cywilnych Ministerstwa Obrony Narodowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Mirosław Kamieński: Wystąpienie przed SK ON; Wspominali państwo sprawę podpisania porozumienia ze związkami zawodowymi przez ministra Klicha. W porozumieniu znalazł się punkt, w którym minister zadeklarował, że przedstawi program likwidowania różnic pomiędzy wynagrodzeniami pracowników cywilnych wojska, a wynagrodzeniami w państwowej sferze budżetowej. Niestety, dziś możemy powiedzieć, że taka propozycja nie została przedstawiona. Oznacza to, że takiego planu nie ma. Poprzedni minister w nowelizowanej ustawie o kształtowaniu wynagrodzeń oraz ustawie o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej widział i szukał możliwości pozyskania środków na ten cel. Dziś już wiemy, gdyż otrzymaliśmy już taką informację, że ta ustawa nie będzie nowelizowana. Oznacza to, że plan, który wcześniej zamierzał realizować minister Szczygło nie będzie realizowany. Proszę mnie poprawić, jeżeli wyrażam się nieprecyzyjnie. Tę uwagę kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej. Z tego wynika, że w dniu dzisiejszym nie ma żadnego planu lub programu dotyczącego usunięcia dysproporcji pomiędzy płacami pracowników cywilnych wojska, a pracownikami sfery cywilnej.
W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Sekcji Krajowej NSZZ"S" Pracowników Cywilnych/wraz z Pełnomocnikiem MON;płk Filipczakiem/, na którym oceniliśmy, że minister obrony narodowej nie jest w stanie wywiązać się ze złożonej deklaracji. Minister nie przedstawia na ten temat żadnej informacji i nie wywiązuje się z podjętego zobowiązania, co grozi określonymi skutkami. Uważamy, że bez pomocy członków Komisji oraz prezydium Komisji nie uda się zrobić w tej sprawie kroku naprzód. Chodzi nam o taki krok, który będzie odczuwalny i przyczyni się do poprawy realnej sytuacji pracowników zatrudnionych w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Nie 13:20, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rokoko
Nowicjusz
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:12, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
te wasze opony spalone malo daly trzeba chyba sejm podpalic to moze cos sie bedzie dzialo. nie jestem przeciwnikiem ale rzad chyba sie tego nie boii. trzeba isc na calosc i najebac wiecej opon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:22, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To ,pomóż i zbieraj opony!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:48, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zapraszam na spotkanie ze Stanisławem Michalkiewiczem
Na zaproszenie grudziądzkiego koła "Pamięć i Prawda" NSZZ "Solidarność" przyjedzie do Grudziądza jeden z najwybitniejszych polskich felietonistów - Stanisław Michalkiewicz.
Spotkanie na temat "Polska wobec kryzysu gospodarczego" odbędzie się:
7 marca 2009 roku,o godz. 17.00 w siedzibie NOT przy. ul. Piłsudskiego.Ponadto,będą poruszane inne nurtujące sprawy. [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mecenas
Zaawansowany
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:56, 23 Lut 2009 Temat postu: Pamięc i Prawda. |
|
|
licencjat napisał: | Zapraszam na spotkanie ze Stanisławem Michalkiewiczem
Na zaproszenie grudziądzkiego koła "Pamięć i Prawda" NSZZ "Solidarność" przyjedzie do Grudziądza jeden z najwybitniejszych polskich felietonistów - Stanisław Michalkiewicz.
Spotkanie na temat "Polska wobec kryzysu gospodarczego" odbędzie się:
7 marca 2009 roku,o godz. 17.00 w siedzibie NOT przy. ul. Piłsudskiego.Ponadto,będą poruszane inne nurtujące sprawy. | Muszę się spytać ludzi którzy byli internowani,lub są działaczami tak jak ja od 30lat czy ty jesteś ich rzecznikiem. Wstąpiłeś do Solidarności po tytuły to nie jest to samo co służyć Partii X. Ciekawe do czego jeszcze się zapiszesz a, wszyscy poznają się na Tobie i szybko Cię WYRZUCAJĄ. Coś cienko widzę twoją karierę "polityczną".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mecenas dnia Pon 23:01, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:10, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Skończ,frustracie;masz coś do powiedzenia członkom Związku od ponad 6 miesięcy na tym Forum ,to pisz.Ale o sprawach ,istotnych dla ZZ,a nie o innych!Bo,to jest nudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mecenas
Zaawansowany
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:44, 24 Lut 2009 Temat postu: Związki Zawodowe. |
|
|
licencjat napisał: | Skończ,frustracie;masz coś do powiedzenia członkom Związku od ponad 6 miesięcy na tym Forum ,to pisz.Ale o sprawach ,istotnych dla ZZ,a nie o innych!Bo,to jest nudne. | Frustratem to jesteś TY! Z każdego Forum twoje posty są usuwane.W związkach, w pracy i w życiu codziennym brakuje Ci kolegów to próbujesz czatowac po wszystkich Forach.Jeśli będzie działo się coś co zainteresuje członków ZZ ale oni mają informacje z pierwszej reki,a których Tobie brakuje.I TAK KOŃCZY KRET ZWIĄZKOWY.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mecenas dnia Wto 9:55, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
licencjat
Zasłużony dla forum
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Płn.Polska Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:46, 25 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No to napisz o "swoim życiu codziennym",na przestrzeni kilkudziesięciu lat.Zastanów się,mecenas vel Alabowski Jerzy a może Alfons S..?! co ty piszesz.Masz,"ześlizgi tematyczne"?rozdwojenie jaźni?Nie jesteś warty poświęcania więcej mojego czasu;a cytowane przez ciebie "życie",to osądzi.Kilka razy już to przerabiałeś. "koniec i kropka"! :![/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez licencjat dnia Śro 16:22, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
owucelot11
Expert
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 11rbm
|
Wysłany: Czw 12:04, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Panowie , to co wyprawiacie na tym forum , to tylko i wyłącznie wasze porachunki . Jest to forum publiczne , a nie prywata strona p. licencjata i p. mecenasa . Proszę , uskuteczniajcie swoje pyskówki na priwie , cz też skype . Myślę że to nie tylko moje zdanie , ale też większości forumowiczów .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez owucelot11 dnia Czw 12:05, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|